Eugeniusz Pastwa - Drewniane domki, laleczki, wiersze i wspomnienia Pana Eugeniusza...
Drewniane domki, laleczki, wiersze i wspomnienia Pana Eugeniusza...
Czy znacie takiego człowieka? Czy wiecie, że nasz piękny zabytkowy kościół stoi nie tylko na placu w Centrum Lipnicy Wielkiej ale i na szafie w domu Pana Eugeniusza??? Czy wiecie że w swojej szufladzie skrywa ponad 140 wierszy o tematyce sobie bliskiej, naszej... o swoich odczuciach i przeżyciach na orawskiej ziemi... a czy wiecie, że w swoim warsztacie koło domu nie jest sam – towarzyszą mu m.in. Piotr Borowy, Heródek, pasterze orawscy... jego rzeźby... to miejsce nazywa żartobliwie „muzeum”.
Człowiek skromny, mający niezwykłą chęć dzielenia się swoją pasją z innymi... niepozorny, ale niebywale bogaty w talenty i wiedzę...
Bohaterem jest Pan Eugeniusz Pastwa – urodzony w Lipnicy Wielkiej 30.01.1933 roku – syn Emila i Herminy z domu Wilczak. 4,5-letnią naukę w szkole, w klasie słowackiej przerwała wojna... wspomina iż w tym czasie jego życie dwukrotnie było bezpośrednio zagrożone w wyniku walk frontowych...
Po wojnie, pan Eugeniusz, w ciężkich czasach zaznał co to głód i bieda... ale na szczęście i to się skończyło, bowiem w dorosłym życiu podjął pracę w Gminnej Spółdzielni „Samopomoc Chłopska” jako brakarz. Prowadził również przez krótki okres, w latach 1956-1960 koło lipnickie Związku Młodzieży Wiejskiej „Wici” – tam odegrali z kolegami przedstawienie „Górali Karpackich”.
Jego pasję rzeźbiarską widać w całej okolicy domu – w ogrodzie rzeźbione przez Pana Eugeniusza krasnale, na werandzie u powały wielki samolot zrobiony dla wnuka na wzór samolotu bombowego - "latającej fortecy" B-17, który rozbił się w okolicy Podczerwonego w 1944 roku, dla córki zrobiony co dopiero kwietnik, na wzór takiego „z internetu”, „kwiotecki” - ozdoby balkonu, góral z ciupagą broniący wejścia do domu, itd., itp. ...
Co powiemy o zamiłowaniach Pana Eugeniusza?
Rzeźbione laleczki... podstawowymi elementami pracy pana Eugeniusza jest nożyk, „rajśpla” (wg „Słownika Gwary Orawskiej” Józefa Kąsia RAJŚPLA to to samo co HAŚPLA – gruboziarnisty pilnik do zdzierania, piłowania powierzchni czegoś, stosowany głównie w stolarstwie oraz do czyszczenia kopyta końskiego w czasie kucia konia) oraz siekierka; 60% rzeźby jest wykonane siekierką w drzewie lipowym; najtrudniej dla naszego artysty wykonać „papule” (twarz). Jego pierwszą rzeźbą był pajac ruszający rękami, na wzór pajaca, którego widział na dachu jednego domu w Chochołowie. Nikt nie uczył go tego rzemiosła – do wszystkiego doszedł sam. Zaczął rzeźbić po przejściu na emeryturę, w wieku ok. 70 lat. Laleczek zrobił ok. 40, z czego połowę porozdawał ludziom, w zamian czasem ktoś się odwdzięczył: „cekuladą, 3 buziakami...”. Wśród jego laleczek są np. muzykanci orawscy, Piotr Borowy, Karol Wójciak „Heródek”, marynarz, pasterze, wojskowi i inne... ustawione paradnie w warsztacie czekają na odwiedziny ludzi podziwiających pasje Pana Eugeniusza.
Drewniane domki... orawskichdomków drewnianych zrobił ok. 50, z czego jak się można domyśleć większość porozdawał; jest i kościół nasz lipnicki i dzwonniczka loretańska a wszystko wykonane z niezwykłą precyzją i dbaniem o najdrobniejsze szczegóły; wszystkie domki są ozdobione drobiazgami przez wnuczkę. Artysta nasz przedstawia świat dawnej orawskiej architektury i patrzy się na to z bólem serca, bowiem tak piękne i niesamowite budownictwo odeszło z naszego współczesnego otoczenia bezpowrotnie; nasi przodkowie to był nie byle kto, że coś tak wspaniałego potrafił stworzyć; i tu nasuwa się moja dygresja; w mojej rozmowie, niedawnej, ze znanym architektem wyraził się on o naszym regionalnym budownictwie orawskim, iż jest (było raczej, chyba że coś z tym zrobimy) to budownictwo, które bardzo łatwo można dostosować do dzisiejszych potrzeb architektonicznych, uwspółcześnić z zachowaniem stylu – dlatego tym bardziej jest to bolesne...
Poezja i artykuły – autor ponad 140 wierszy, które przeważnie są tzw. wierszami szufladkowymi, które nigdy światła dziennego nie zobaczyły; Pan Eugeniusz lubi jednak tworzyć – już przygotowuje się na Konkurs Literacki im. Piotra Borowego - jest jego stałym uczestnikiem; pisze odkąd powstały „Gminne Nowiny” (1994 rok); tematyka wierszy jest bardzo różnorodna – właściwie wszystkie tematy są poruszane; spisane ma również przez siebie teksty przyśpiewek orawskich zbieranych na weselach, spotkaniach itp.; pan Eugeniusz jest również autorem wspomnień z dawnych czasów, kilka jego artykułów i wierszy było już w przeszłości publikowanych w Gminnych Nowinach; do pisania namówił go śp. dr Emil Kowalczyk; z ubolewaniem wspomina także brak swego kolegi śp. Karola Fitaka – z którym na tematy „dawne, historyczne” przegadał często długie godziny zatracając się w poczuciu czasu;
Wspaniały, skromny człowiek wielu pasji, z niezwykłym darem gawędziarstwa – nic tylko odwiedzać i czerpać z tego niebywałego bogactwa.
Karolina Kowalczyk
foto: Bronek Kowalczyk